Czy warsztat może „zaaresztować" mój samochód i żądać ode mnie zapłaty, jeżeli zakład ubezpieczeń nie zapłacił wszystkich kosztów naprawy?
Wydawać by się mogło, że odpowiedź na tak postawione pytanie jest prosta, gdyż wynika wprost z treści
art. 461 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny[1].
„§ 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania).
§ 2. Przepisu powyższego nie stosuje się, gdy obowiązek wydania rzeczy wynika z czynu niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych, wydzierżawionych lub użyczonych."
W świetle tego przepisu wydaje się jasne, że warsztat może zatrzymać naprawiany samochód do czasu uzyskania pełnej zapłaty za wykonaną usługę.
Na szczęście, dla konsumentów spotykających się z tego rodzaju problemem, sytuacja nie jest aż tak oczywista, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Należy zauważyć, że nawet gdy koszt naprawy samochodu pokrywany ma być z ubezpieczenia, umowa o naprawę samochodu zawierana jest pomiędzy jego właścicielem, a warsztatem (nawet jeżeli szkoda ma być likwidowana tzw. metodą bezgotówkową!).
W mojej ocenie
umowa o naprawę samochodu wypełnia przesłanki do uznania jej za umowę o dzieło. Warsztat zobowiązuje się do wykonania dzieła w postaci naprawienia uszkodzeń, a zamawiający zobowiązuje się do zapłaty wynagrodzenia.
Jednocześnie właścicielowi należy się od zakładu ubezpieczeń odszkodowanie, którego wysokość może zależeć od wielu czynników (m.in. takich jak okoliczności, w których powstała szkoda, rodzaj umowy ubezpieczenia (OC komunikacyjne[2] czy AC[3]) lub wariant, w jakim została zawarta umowa AC).
W praktyce może się zdarzyć taka sytuacja, w której zgodnie z umową ubezpieczenia wypłacane odszkodowanie będzie mniejsze niż koszty naprawy (np. w przypadku OC komunikacyjnego może to być sytuacja, w której poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, a w przypadku AC sytuacja, w której z treści umowy ubezpieczenia wynika potrącenie udziału własnego).
Oczywiście
z perspektywy warsztatu naprawczego nie jest istotne czy zapłata za naprawę pojazdu sfinansowana zostanie ze środków własnych zamawiającego czy z wypłaconego mu odszkodowania.
Problematyczna sytuacja może powstać jeżeli odszkodowanie, wypłacane przez zakład ubezpieczeń, przekazywane jest bezpośrednio na rzecz warsztatu, który podjął się naprawy i jest ono niższe niż faktyczne koszty naprawy, na które zostały wystawione rachunki. Zdarza się, że warsztat, chcąc niejako „wymóc" na właścicielu dopłatę należnych kwot, odmawia wydania pojazdu do czasu uregulowania należności powołując się na przywołany powyżej art. 461 k.c.
W tym miejscu należy szczegółowiej rozważyć treść art. 461 k.c.
Wynika z niego prawo zatrzymania rzeczy, którą dłużnik uprzednio powierzył wierzycielowi, a wierzyciel zobowiązany jest zwrócić ją dłużnikowi.
Prawo zatrzymania rzeczy (ius retentionis) istnieje do czasu, gdy dłużnik zaspokoi zasadne roszczenia wierzyciela lub zostaną one zabezpieczone. Warunkiem dla możliwości zatrzymania jest by roszczenia wierzyciela były wymagalne oraz by wynikały ze szkody wyrządzonej wierzycielowi przez rzecz lub były roszczeniami wynikającymi z poczynionych przez niego nakładów na rzecz (chodzi tu zarówno o nakłady konieczne, jak i użyteczne).
Wierzyciel może rzecz jedynie zatrzymać; nie ma możliwości zaspokojenia swoich roszczeń z rzeczy chyba, że rzecz ta przynosi pożytki. W takim razie w granicach zwykłego zarządu (a do takiego zobowiązana będzie osoba zatrzymująca rzecz w swoim władaniu) będzie pobieranie pożytków i z nich zaspokojenie swoich słusznych roszczeń.
Nie wolno podmiotowi, który rzecz zatrzymał, używać jej w żadnym innym celu niż zabezpieczenie swoich roszczeń. Jednocześnie wierzyciel ma obowiązek czuwania nad bezpieczeństwem rzeczy[4]. Przepis nie uznaje za istotne różnicy pomiędzy wysokością roszczenia, a wartością zatrzymanej rzeczy tak więc należałoby uznać, że
dopuszczalne jest zatrzymanie rzeczy nawet wielokrotnie więcej wartej niż wysokość roszczenia.
Zakładając zatem, że naprawiany pojazd nie wyrządził szkody właścicielowi warsztatu,
jedyna możliwa sytuacja, w której warsztat naprawczy mógłby odmówić wydania naprawionego pojazdu jego właścicielowi, powstaje, gdy warsztat ma roszczenie do właściciela pojazdu o zwrot nakładów, które musiał poczynić w celu utrzymania pojazdu w takim samym stanie.
Rodzi to z kolei pytanie, czym są nakłady, o których mowa w art. 461 k.c.
W mojej ocenie pojęcie
„nakłady" użyte zostało w tym samym sensie, w jakim używane jest ono w art. 226 k.c. Przepis ten za nakłady uznaje
dobrowolne użycie własnych dóbr majątkowych na rzecz innej osoby (np. właściciela rzeczy) niezależnie od tego jaką, a nawet czy wyrażała wolę w tym względzie. Za nakłady należy zatem uznać wszelkie inwestycje utrzymujące rzecz w należytym stanie lub ulepszające ją, poczynione niezależnie od woli właściciela rzeczy. To jest
cecha, która pozwala rozróżnić nakłady od świadczeń. Za świadczenie należy uznać zachowanie się dłużnika, spełnione na poczet długu, zgodnie z treścią zobowiązania (por. wyrok SN z dnia 15 maja 2001 r., sygn. akt I CKN 354/2000; uchwała SN z dnia 11 października 1990 r., sygn. akt III CZP 58/90)[5].
Stosunek prawny, jaki istnieje pomiędzy właścicielem pojazdu, a warsztatem naprawczym, polega na tym, że zakład zobowiązał się naprawić samochód, a zamawiający uiścić na jego rzecz stosowne wynagrodzenie. Wykonanie naprawy (w oparciu o umowę o dzieło) nie może być traktowane jako nakład na samochód, ale jako wykonanie zobowiązania.
Tym samym
zakład naprawczy nie ponosi nakładów na pojazd, a wykonuje usługę naprawy pojazdu.
Skoro zaś pojazd nie wyrządził szkody, ani warsztat naprawczy nie poniósł nakładów na pojazd, to
warsztat nie ma możliwości powołania się na art. 461 k.c. jako podstawę zatrzymania samochodu do czasu dokonania zapłaty.
Oczywiście nie zmienia to postaci rzeczy, że jeżeli usługa naprawy została wykonana zgodnie z umową,to warsztat ma prawo do umówionego wynagrodzenia. Jeżeli zakład ubezpieczeń, zobowiązany do wypłaty odszkodowania, odmawia wypłaty odszkodowania w wysokości kosztów naprawy, to, co do zasady, zlecający naprawę zobowiązany będzie do pokrycia różnicy pomiędzy kwotą wypłaconą przez ubezpieczyciela, a faktycznymi kosztami naprawy. Jednakże
nawet jeżeli właściciel uchyla się od dopłaty wymaganej kwoty, warsztat nie może odmówić wydania pojazdu jego prawowitemu właścicielowi.
Marcin Bielecki
Biuro Rzecznika Ubezpieczonych
[1] Dz. U. nr16, poz. 93 z późn. zm. (dalej: k.c.).
[2] Umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.
[3] Autocasco.
[4] E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, C.H. Beck, wyd. 2, Warszawa 2006, s. 792.
[5] Tamże, s. 367.